“Wszystko na darmo” to książka ze wspaniałej serii Cymelia (jest w niej także mój ukochany Roth “Nazwij to snem”), w rewelacyjnym przekładzie Małgorzaty Gralińskiej. Akcja toczy się w Prusach Wschodnich w 1945 r., chwilę przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Mogłabym właściwie zacytować opis wydawcy, bo ArtRage to jedno z niewielu wydawnictw, w których opisy książek są trafne i mają sens:

Jedna z najwybitniejszych powieści o II wojnie światowej

Prusy Wschodnie, styczeń 1945 roku. Wojska niemieckie są w odwrocie, nadciąga Armia Czerwona. Dworek rodziny von Globig, Georgenhof, popada w ruinę. Ciocia zarządza majątkiem najlepiej, jak potrafi, odkąd Eberhard von Globig, oficer specjalny niemieckiej armii, poszedł na wojnę, zostawiając w domu piękną żonę Katharinę i jej dwunastoletniego syna Petera. Niemcy uciekają z okupowanych terytoriów i w Georgenhof pojawiają się kolejni nieoczekiwani goście: nazistowska skrzypaczka, malarz-dysydent, bałtyckiego baron, a nawet żydowski uchodźca. Ale życie rodziny toczy się dalej tak samo banalnie jak zawsze.

Wracając do wywodu: mamy tu Georgenhof – dworek rodziny von Globig, niszczejący, stojący na uboczu, nieco ibsenowski. Zamieszkały przez panią Katharinę, jej dwunastoletniego syna Petera, zarządzającą majątkiem “cioteczkę”, i dwie pokojówki: Werę i Sonię. To właśnie w tym dworku, rozgrywa się – niczym w teatrze – pierwsza część powieści. Postaci wchodzą na scenę i znikają, przewijają się przez Georgenhof, na chwilę ożywiają go rozmową i śmiechem. Raz jest to niemiecka skrzypaczka, a raz żydowski uchodźca. Goście pojawiają się znikąd i nie zawsze chcą być tylko gośćmi – z czasem zawłaszczają tę przestrzeń, próbując kontrolować swój los.

Kempowski nie spieszy się z narracją. Stosuje przedziwną interpunkcję, dając pytajniki tam, gdzie zwykle stawia się kropki, jakby pytał odbiorcę o zdanie i pozwalał mu decydować o tekście. Jego opowieść jest spokojna, a jednocześnie głęboka. Pozbawiona patosu i ckliwości, ale niepozbawiona znaczenia. Skończona, a jednocześnie pełna pustych miejsc, zostawionych dla nas, czytelników, dla naszych myśli i interpretacji.

https://www.instagram.com/p/CzidqdjowDi/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==

Wraz z nadejściem Armii Czerwonej fabuła przyspiesza, a mieszkańcy dworku zaczynają swoją tułaczkę. Dołączają do wędrówki uchodźców, spotykają swoich niedawnych gości, odkrywają starą prawdę z tekstu Szymborskiej: “tyle o nas wiemy, na ile nas sprawdzono”. Przekonują się, że śmierć na wojnie wcale nie jest dostojna – jest raczej przypadkowa, nieoczekiwana i pozbawiona jakiegokolwiek sensu.

Kempowski napisał wielką rzecz. Jeśli z tej ciemności powstała taka literatura, to być może: nie wszystko na darmo?